"Zaczekaj na miłość" Ilona Gołębiewska
Klara Horczyńska ma niespełna trzydzieści lat, jest wziętą modelką, szturmem
podbija rynek mody. Nagły wyjazd do Paryża okazuje się pasmem sukcesów. Nowe
znajomości, udział w pokazach, sesje fotograficzne dla znanych pism z branży.
Dobra passa kończy się nieoczekiwanie osobistym dramatem i rozstaniem z
ukochanym.
Poturbowana przez życie i samotna wraca do Polski, marzy tylko o tym, żeby
uciec przed światem i zaszyć się w swoim mieszkaniu. Nie radzi sobie jednak ze
stratą i emocjami. Prosi o pomoc babcię Anielę, która zabiera ją na Podlasie do
dworu na Lipowym Wzgórzu, będącego od pokoleń ostoją rodu Horczyńskich.
Klara zatrudnia się w Akademii Sztuk Anielskich, na nowo
odkrywa malarską pasję i myśli o powrocie na studia artystyczne.
Niespodziewanie otrzymuje wiadomość o śmierci ojca, który nigdy nie utrzymywał
z córką kontaktu i tym samym skazał ją na samotne dzieciństwo. To wydarzenie
stawia na jej drodze osoby, z którymi łączą ją więzy krwi, a dzieli krzywdząca
przeszłość. Nawiązuje z nimi bliskie relacje i przez to naraża siebie samą na
niebezpieczeństwo. Jej nadzieją staje się Jakub – mężczyzna poznany w zaskakujących
okolicznościach, mający zagadkową przeszłość. Jakie są jego prawdziwe zamiary?
Czy Klara upora się z sekretami rodziny? Czy odnajdzie szczęście?
Utkana z emocji, tajemnicza i piękna opowieść o życiu budowanym na pozorach,
potrzebie rozliczenia się z przeszłością i sile rodzinnych więzi. Autorka
subtelnie pokazuje, jak drobne decyzje mogą wywołać lawinę niekorzystnych
zdarzeń, jak łatwo pogubić się w relacjach z innymi i dlaczego czasami warto
zacząć wszystko od nowa.
Dzień dobry, dzisiaj przychodzę do Was najnowszą książką Ilony Gołębiewskiej Zaczekaj na miłość. Nie będę Was oszukiwała, czekałam na kolejną książkę z utęsknieniem. Wiedziałam już jaki autorka ma styl i czego mogę się spodziewać.
Stęskniłam się za Podlasiem i dworem na Lipowym Wzgórzu, za pozytywną energią tam panującą.
Wzięłam się za czytanie i tym razem nie przepadłam na cały dzień z książka, przyjemność czytania rozłożyłam sobie na trzy dni.
Nie będę Wam pisała o czym jest książka, bo to macie wyżej.
Ja mam po niej jedynie pozytywne wrażenia, no może jest nieco przewidywalna, ale raczej o to chodzi w takich książkach, ma być lekka i przyjemna dająca ludziom nadzieje na lepsze jutro, i ja tu to dostałam.
Książkę polecam z całego serca, dla ludzi którzy się troszkę pogubili ze swoim życiem i myślą, że nie ma już wyjścia ze złej sytuacji.
A wyjście jest zawsze, tylko trzeba je poszukać i ta książka jest doskonałym przykładem tego.
Wydawca: Muza
Data wydania: 29 stycznia 2020
Seria: Dwór na Lipowym Wzgórzu
Liczba stron: 480
Moja ocena: 4/5⭐
Nie czytałam, ale teraz mam ochotę na tą książkę :) też myślę, że bym ją pochłonęła w dzień lub... kilka dni :)
OdpowiedzUsuńTo mój klimat, więc spodobała by mi się ta książka
OdpowiedzUsuń