"Czarownica" Camilla Läckberg



Zaginięcie czteroletniej Linnei z gospodarstwa koło Fjällbacki przypomina tragiczne wydarzenie sprzed trzydziestu lat. Z tego samego miejsca zginęła wtedy mała dziewczynka, której ciało zostało wkrótce znalezione w pobliskim leśnym jeziorku. Do morderstwa przyznały się dwie trzynastolatki, potem to odwołały, jednak sąd uznał je za winne, chociaż jako nieletnie nie trafiły do więzienia. Jedna z nich mieszkała potem spokojnie w Fjällbace. Druga wróciła po latach jako słynna hollywoodzka aktorka, aby zagrać w kręconym tam filmie o aktorce Ingrid Bergman, która często spędzała wakacje w tej okolicy.
Patrik Hedström i jego koledzy z komisariatu w Tanumshede zaczynają szukać jakiegoś związku między obiema sprawami, chociaż początkowo sami w niego nie wierzą. Pomaga im Erika Falck, która pracuje nad książką o zbrodni sprzed lat.


"Czarownica" to już 10 tom sagi o Fjällbace, znam wszystkie. I mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że jestem fanką twórczości Läckberg od jej pierwszej książki. Jak każdemu autorowi zdarzały się jej słabsze książki, za jedną z takich uważam "Niemieckiego bękarta". Na "Czarownicę" czekałam z niecierpliwością, bo jednak trochę nam kazała poczekać na tę książkę. W tej części mamy zawarte wszystko, od pokazania jacy są Szwedzi jeśli chodzi o imigrantów, po zagubionych nastolatków na których nikt nie zwraca uwagi.Dobrze, że jest prawie idealna rodzina Eriki i Patrika, to trochę równoważy nam zło występujące w książce.  Dlaczego książka nosi taki tytuł a nie inny skoro rozwiązywana jest sprawa morderstwa czteroletniej dziewczynki. A dlatego iż autorka wprowadza zabieg powrotu do przeszłości i poznajemy losy Elin Jonsdotter, która została uznana za czarownicę, i skazana w 1672 na ścięcie. Ale co to ma wspólnego z teraźniejszą sprawą? Przez całą książkę wydaje się, że nic. Dopiero ostatnia strona rzuca nieco światła na ten wątek. 
Nie wiem co jeszcze mogę napisać, bo wydaje mi się, że za dużo bym zdradziła, a tego bym nie chciała. Jedynie co mnie trochę zaczyna denerwować, to losy Anny a raczej to w jaki sposób autorka wiecznie miesza w jej życiu. Ile ta kobieta ma jeszcze znieść? Jeśli w 11 tomie bardziej ją skrzywdzi to zacznę się nią gniewać na autorkę. 
Nie pozostaje mi nic innego jak gorąco polecić Wam tę pozycję, warto! Ja sama uważam, że to jej najlepsza książka Camilli. 

Oryginalny tytuł: Haxan 
Data wydania: 8 listopada 2017
Liczba stron: 592
Wydawca: Czarna Owca
Moja ocena: 5/5

Komentarze

  1. Kusi mnie ta książka, chcę przeczytać całą sagę o Fjällbace, bo jeszcze jej nie czytałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie czytałam żadnej książki tej autorki ale czaje się od jakiegoś czasu i muszę przyznać że fabularnie ta bardzo mi się podoba :) Mam tylko pytanie - czy cześć tej serii można czytać nie po kolei?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można jak najbardziej. Zabójstwa są inne, tylko prywatne sprawy bohaterów lecą dalej, ale zawsze jest przypisek o co chodziło :)

      Usuń
  3. Chyba kiedyś wpadła mi w ręce któraś z książek tej autorki. Może przeczytam kiedyś tę książkę gdy wrócę do tego gatunku ;)

    Pozdrawiam
    https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale koniecznie muszę to zmienić.
    Serdecznie pozdrawiam.
    https://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żaden wstyd, zawsze możesz poznać całą serie :)

      Usuń
  5. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki,ale ze względu na akcje czytaj.pl wzięłam się za e-booka pierwszej części :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie kojarzę autorki ale muszę chyba zerknąć do tej pozycji :)

    Pozdrawiam,
    lunafisher.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam w biblioteczce jakieś tam książki Camilli, ale jakoś nigdy mnie nie ciągnęło do tej autorki...

    Pozdrawiam ciepło,
    Sara z Niesamowity Świat Książek

    OdpowiedzUsuń
  8. Wstyd się przyznać, nie przeczytałam jeszcze ani jednej książki Lackberg - na pewno kiedyś to zmienię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Lackberg ma słabsze książki ale są też perełki jak właśnie "Czarownica"

      Usuń
  9. Czekałam na recenzję tej książki i stwierdzam, że koniecznie trzeba ją przeczytać, pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak smakuje biały twix? ;)

    O tej serii duży szum jest w internecie, podobno genialne kryminały. Ja nie jestem przekonana..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biały twix mało słodki jak dla mnie ;)
      Musisz spróbować żeby się przekonać o co tyle szumu, ja tylko zachęcam, nie zmuszam.
      Pozdrawiam

      Usuń
  11. Moja "Czarownica" już do mnie zmierza :D Póki co czytam same dobre opinie więc nie mogę się doczekać powrotu do Fjällbacki :D
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja czekam aż w końcu wrócę do biblioteki i ją spotkam (mam nadzieję!) :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam Camillę Läckberg, to od niej zaczęła się moja miłość do kryminałów! :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Słyszałam o autorce ale jeszcze nic od niej nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dużo słyszałam o tej autorce, więc chyba czas się z nią zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dużo o autorce słyszałam, jakoś myślę, żeby dać jej szansę
    Zaczytana Weni

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Podsumowanie października

Książkowy TAG