"Zamarznięte serca" Karolina Wilczyńska
Zima przychodzi nieoczekiwanie. A z nią mróz tak wielki, że
mrozi serce. Wtedy potrzebujemy kogoś, kto otuli je ciepłem, roztopi lód i
pozwoli uwierzyć w nadejście wiosny.
Liliana stoi przed trudnym zadaniem: musi zaopiekować się młodszą kuzynką,
która zatrzymuje się u niej na jakiś czas. Nastolatka sprawia sporo kłopotów i
gdy Liliana postanawia z nią poważnie porozmawiać, dowiaduje się o
traumatycznych przeżyciach dziewczyny. Pod adresem partnera Liliany padają
poważne oskarżenia. Niespodziewanie okazuje się też, że Liliana musi zmierzyć
się z własną, trudną przeszłością. Jakie decyzje podejmie? I czy ostatecznie
uda jej się odnaleźć wspólny język z zamkniętą w sobie nastolatką?
Najnowsza powieść Karoliny Wilczyńskiej to próba zrozumienia, że przeszłość zawsze
nas odnajdzie, nie możemy przed nią uciec.
Dzisiaj przychodzę do Was z książką Karoliny Wilczyńskiej "Zamarznięte serca" z serii: Rok na Kwiatowej. Przyznam, że wcześniej nie miałam do czynienia z twórczością autorki. Natknęłam się gdzieś na opis książki i stwierdziłam, że muszę ją przeczytać. No i myślałam, że to typowo świąteczna opowieść a ja takie uwielbiam. Niestety okazało się, że święta są tylko w tle całej historii. Co prawda nie dostałam typowo świątecznej książki a i tak mi się podobało i bardzo szybko czytało. Lubię jak w książce jest pokazana przyjaźń. Wydawać by się mogło, że tak różne cztery kobiety nie dogadają się ze sobą a jednak, nie dość że się dogadały to jeszcze zaprzyjaźniły się ze sobą. Najbardziej interesowało mnie jak to będzie między Lilianną a Agnieszką, tą część książki czytało mi się najszybciej. Co nie oznacza, że reszta była nudna czy nie chciało mi się jej czytać, bo pochłonęłam je równie szybko. Książkę polecam każdej kobiecie, która lubi czytać takie obyczajowe historie.
Data wydania: listopad 2017
Seria: Rok na Kwiatowej
Liczba stron: 312
Wydawca: Czwarta Strona
Moja ocena: 4/5
Nie lubię świątecznych książek więc dla mnie plus, że świąt tam mało ;)
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę;)
Bardzo chętnie zapoznam się z tą pozycją. Książki obyczajowe lubię, więc pewnie mi się spodoba. ;)
OdpowiedzUsuńW sumie, na już te zimowe dni będzie idealna :D
OdpowiedzUsuńA ja czekałam i czekałam z tą książką bo byłam przekonana że to bardzo świąteczny klimat a tutaj taki zonk ;)
OdpowiedzUsuńJa też , tak jak poprzedni, myślałam ze to będzie swiąteczna książka ;) szok!
OdpowiedzUsuńMam tyle książek do czytania w najbliższym czasie, że nawet gdybym chciał to nie przeczytałbym tej książki. A nie trafia ona w moje gusta ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/
Tez myślałam, że to coś świątecznego, a tu niespodzianka, mam nadzieję, że warta przeczytania, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOkładka bardzo ładna, treść wydaje mi się ciekawa, ale raczej nie znajdę na razie czasu na przeczytanie tej książki :)
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać tą książkę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
lunafisher.blogspot.com
Nie lubię książek zimowo-świątecznych, bo po prostu są zbyt przesłodzone :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Sara z Pełna kulturka
Nie znalazłam nic co przekonałoby mnie do przeczytania tej książki, ale nigdy nie mówię nigdy :)
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Ja szukam właśnie czegoś świątecznego, ale to chyba jednak nie będzie ta książka, choć brzmi całkiem fajnie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby mi się spodobać :-)
OdpowiedzUsuń