"Komórki się pani pomyliły" Jacek Galiński


Kontynuacja ciepło przyjętej debiutanckiej powieści Kółko się pani urwało
Prawdziwa mieszanka wybuchowa wredna staruszka kontra mafiosi
Zamieszanie wokół pewnej warszawskiej kamienicy się nie kończy. Kolejny trup ponownie burzy spokój Zofii Wilkońskiej. Podczas prywatnego śledztwa staruszka za bardzo zbliża się do przestępców i zostaje poddana pokusie nie do odparcia. Niczym policjant zbyt długo działający pod przykrywką Zofia wiele lat żyjąca w biedzie zachłystuje się pieniędzmi i przemocą.





Dzień dobry, dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki Komórki się pani pomyliły Jacka Galińskiego. Autora znam z jego poprzedniej książki o Zofii Wilkońskiej Kółko się pani urwało. Z ręką na sercu przyznaje się Wam bez bicia, że nie zapałałam miłością to tejże staruszki po przeczytaniu pierwszej części, ja wręcz byłam oburzona jak można być tak wrednym i gburowatym.  Tak jakoś wyszło, że zgodziłam się przeczytać i zrecenzować drugą część. Nie nastawiałam się na nic, wolałam zobaczyć czy tym razem też będę na nie, czy może mi się spodoba. 
No i muszę się Wam przyznać, że książka mi się podobała. Czyli warto było dać szansę autorowi po raz drugi. Nie wiem co mnie przekonało, może to że wiedziałam jaka Zośka potrafi być i jakie krzywe akcje jej się przydarzają. Może to, że wiedziałam już w jaki sposób autor piszę. Pojęcia nie mam, ale wiem że warto było dać drugą szansę. 

Jak zapewne wiecie lub nie, Zośka wylądowała w szpitalu na koniec pierwszej części i od tego momentu zaczyna się druga część. Wiecie co ja nigdy bym nie wpadła żeby ubrać się w fartuch i podkradać lekarzom kanapki z lodówki tak jak Zośka. Myślicie sobie: Co!? 
No tak a to tylko początek dziwnych i zwariowanych sytuacji z nieprzewidywalną staruszką. 
Po wyjściu ze szpitala Zofia trafia do miejsc w których raczej staruszki nie bywają. Mało tego, bohaterka dreptając śladami mordercy dostaje pracę. A wiecie, że Zośka ma cięty język i dziwne poczucie moralności więc zamieszanie w pracy i śmieszne sytuacje są murowane.

Pomimo rozczarowania się pierwszą częścią drugą kupuje i jestem pewna, że przeczytam trzecią część jeśli takowa powstanie. No, bo któż nie chciałby przeczytać o staruszce, która śmiga na hulajnodze oczywiście w towarzystwie swojego wózeczka.
 Czytając to dosłownie padłam. 

Książkę polecam, jeśli tak jak mi nie podobała Wam się pierwsza część, gorąco zachęcam do przeczytania drugiej, może też zmienicie zdanie tak jak ja. 

Wydawca: W.A.B.
Data wydania: 30 października 2019 
Cykl: Zofia Wilkońska 
Tom: 2
Ilość stron: 352
Moja ocena: 3/5⭐

Komentarze

  1. Intrygująca publikacja. Autorka wychodzi na przeciw oczekiwaniom czytelnika. Chętnie poznam losy tej osobliwej staruszki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie nietuzinkowe staruszki. Sama miałam takową za sąsiadkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydawnictwo kojarzę. Tej książki jeszcze nie czytałam ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Ciche dni" Abbie Greaves

"Corka gliniarza" Kristen Ashley

"Jak uspokoić swoje myśli" Sarah Knight