"Dziewczyna z Brooklynu" Guillaume Musso
Raphaël jest wziętym pisarzem. Od kilku miesięcy spotyka się
z Anną, która pracuje jako stażystka na pogotowiu w paryskim szpitalu, gdzie
oboje się poznali. Podczas romantycznej podróży na Lazurowe Wybrzeże Raphaël,
którego męczy tajemniczość Anny, przypiera ją do muru pytaniami o jej
przeszłość. Po burzliwej kłótni dziewczyna opuszcza ukochanego i wraca do
Paryża. Raphaël jedzie za nią. Na miejscu okazuje się, że dziewczyna znikła.
Raphaël wraz z najbliższym przyjacielem, emerytowanym inspektorem policji, zaczyna
jej szukać. Poszukiwania okazują się dużo bardziej skomplikowane, niż obaj
początkowo myśleli. W wyniku prywatnego dochodzenia wychodzi na jaw, że Anna
nie jest wcale tą osobą, za którą się podawała. Kobieta znalazła się w wielkim
niebezpieczeństwie z powodu swojego udziału w nierozwiązanej sprawie sprzed
dziesięciu lat.
Cześć Wam!
Dzisiaj przychodzę do Was z książką Dziewczyna z Brooklynu Guillaume Musso. Miałam już do czynienia z książkami autora kilka lat wcześniej. Na instagramie też jest nie lada moda na autora, więc i ja zdecydowałam się na tę książkę.
Może zacznijmy od tego, że książkę czytałam aż siedem dni, a jeśli chodzi o mnie jest to bardzo długo. Już po tym mogę stwierdzić, że książka nie była aż tak świetna, bo normalnie nie ważne co bym miała do zrobienia, to książkę i tak bym jakoś podczytywała, albo zarwała nockę, a wypadku tej książki tak się nie stało.
Skończyłam ją czytać dzisiaj w nocy i sama nie wiem czy mi się spodobała czy też nie. Książka jest pełna akcji i trzymająca w napięciu. Tekst jest opowiadany z wielu punktów widzenia, raz jesteśmy we Francji a innym razem w USA.
Szczerze mówiąc usunęłabym kilkanaście stron żeby wprowadzić jakiś porządek w książce, a przynajmniej niektóre rozdziały byłby ciekawsze i nie musiałabym ich pomijać żeby w ogóle czytać dalej. Zwroty akcji nie zaskakiwały mnie w ogóle.
Najgorsze w tej książce jest zakończenie.
Ja rozumiem, że ludzie wolą szczęśliwe zakończenia i dlatego autor zdecydował się na takie. Ale serio, żeby były aż takie niedociągnięcia. Nie znalazłam odpowiedzi na pytania:
Co się stało z nagraniem?
Co z Marcem?
Czy zostawią Clare w spokoju?
Wydawca: Albatros
Data wydania: 2 sierpnia 2017
Tytuł oryginalny: La fille de Brooklyn
Liczba stron: 400
Moja ocena: 3/5
Miałam podobne wrażenia, choć nie doczytałam do końca.
OdpowiedzUsuńDzięki za ostrzeżenie. Mimo dość dużej ilości książek do przeczytania postaram się pamiętać by tej na półkę w czytniku nie dodawać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dla mnie ta książka była dziwna... i właśnie to niedopowiedzenia w sumie zasadniczych motywach mnie rozczarowały.
OdpowiedzUsuńNie miałam jej w planach i to chyba dobrze :D
OdpowiedzUsuńMam w planie przeczytać. Uwielbiam twórczość autora. Mimo iż twoja recenzja nie jest bardzo pozytywna na temat książki (zresztą ostatnio same takie niezbyt zachwalające ją czytam) to i tak się skusze. ;)
OdpowiedzUsuń