"Test na miłość" Helen Hoang

Dwudziestosześcioletni Khai cierpi na zaburzenia autystyczne. Jego głównym problemem jest brak zdolności do odczuwania głębszych emocji. Mama chłopaka postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i znaleźć synowi idealną kandydatkę na żonę. Wkrótce na swojej drodze dość przypadkowo spotyka Esme, której proponuje zostanie „próbną” narzeczoną jej syna. Dziewczyna początkowo się waha, ale w końcu uznaje, że to dla niej jedyna szansa na lepszą przyszłość.

Uwiedzenie Khaia okazuje się jednak nie lada wyzwaniem. Starania Esme nie przynoszą pożądanych efektów, a chłopak wydaje się nieczuły na jej zaloty. Khai ceni sobie rutynę i ustalony porządek, a narzucona przez matkę narzeczona wprowadza w jego życie niepotrzebny chaos. Chłopak nie ma wiele czasu, żeby wreszcie zrozumieć, jak działa jego serce. Inaczej Esme wróci do domu na drugi koniec świata. Czy dwoje nieznajomych może stworzyć udany związek? Czy małżeństwo aranżowane okaże się receptą na szczęście? Jak zachowa się Khai, gdy pozna sekret, którego strzeże dziewczyna?



Dzień dobry, dzisiaj przychodzę do Was z kolejną książką Helen Hoang Test na miłość, wcześniej miałam okazje zrecenzować Więcej niż pocałunek. 
Mogłabym się przyczepić już na samym wstępie, 
 że znowu dostajemy bohatera z autyzmem wietnamskiego pochodzenia. Ja się tego czepiać nie będę, bo wiem że sama autorka jest amerykanką wietnamskiego pochodzenie, i że w 2016 roku stwierdzono u niej autyzm co zainspirowało ją do napisania serii The Kiss Quotient. 

Trochę mnie zdziwiło, że matka Khaia chcę mu zorganizować małżeństwo, w ogóle dla mnie było dziwne, że kazała mu odebrać dziewczynę z lotniska i tak po prostu zamieszka u niego przez trzy miesiące. Dziwiło mnie to, że brat czy siostra Khaia w ogóle na to nie zareagowali, no dobra brat Quan coś tam próbował jej perswadować, ale matka szybko postawiła na swoim i tak w życiu Khaia pojawia się Esme. 

Młoda samotna matka, mieszkająca razem ze swoją matka i babka ledwie wiążąca koniec z końcem. Esme od zawsze marzyła o wyjeździe do Ameryki, nie tylko żeby poprawić jakoś swojego życia i córki, ale chciałaby też odnaleźć ojca.
Więc kiedy Co Nga proponuje jej uwiedzenie Khaia, po krótkim wahaniu zgadza się.  

Książka na pozór to kolejna romantyczna historia, tak jak napisałam tylko na pozór, ponieważ są tu poruszane ważniejsze sprawy. Jest to też historia wietnamskiego imigranta przybywającego do obcego kraju. Kolejny raz pokazuje jak czują się osoby z autyzmem czy z aspargerem, pomaga nam lepiej zrozumieć tę chorobę. 

Książka bardzo mi się podobała, polecam ją każdemu. 

Wydawca: Muza
Data wydania: 25 marca  2020
Seria: The Kiss Quotient. 
Liczba stron: 448
Moja ocena: 4/5⭐

Komentarze

  1. Książka wydaje się ciekawa - chociaż jeszcze nie czytałam niczego tej autorki, zapisuję tytuł "na potem" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzadko czytam takie książki, ale może warto się za tę książkę wziąć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo spodobała mi się Twoja recenzja. Zapisuję tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna recenzja i myślę, że tytuł zapiszę, bo mnie zainteresowała ta książka

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Ciche dni" Abbie Greaves

"Corka gliniarza" Kristen Ashley

"Jak uspokoić swoje myśli" Sarah Knight