"Corka gliniarza" Kristen Ashley


Indy Savage, właścicielka niewielkiej księgarni, ma wszystko, o czym mogłaby zamarzyć. No… prawie. Do pełni szczęścia brakuje jej tylko jednego – najprzystojniejszego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek spotkała, czyli Lee Nightingale’a, do którego wzdycha od lat. Chłopak jednak wydaje się odporny na jej zalotne spojrzenia, czarujące uśmiechy i czułe słówka.

Zniechęcona ciągłymi niepowodzeniami Indy postanawia nie marnować więcej czasu na starania, które i tak nie przynoszą efektów. Od teraz będzie się trzymać od Lee z dala. Ale wkrótce ich drogi znów się przetną. Kiedy pracownik Indy gubi worek diamentów, ściągając na siebie niebezpieczeństwo, dziewczyna chce mu pomóc, ale wpada w poważne tarapaty. Tylko jedna osoba może ją z nich wyciągnąć.
Jest nią oczywiście Lee, który prowadzi prywatną agencję detektywistyczną i który wreszcie sobie uświadamia, że Indy nie jest mu obojętna.



Dzień dobry, dzisiaj przychodzę do Was z książką Kristen Ashley Córka gliniarza.
Było to moje pierwsze spotkanie z autorką i muszę przyznać, że jestem nieco zdezorientowana, nie wiem czy się polubię z autorką. 
Dlaczego? 
Już odpowiadam, Indy mnie tak bardzo irytowała swoim zachowaniem. Serio, zachowywała się jak dziecko które nie rozumie zagrożenia. Lee uratował ją raz gdy ja porwano, kazał zostać w domu w końcu to on ma znajomości w mafii i policji. Co zrobiła Indy, oczywiście zignorowała ostrzeżenie i wyszła z domu, dała się porwać drugi a nawet i trzeci raz.
 Serio!? 
Dziewczyno co z Tobą jest nie tak ?
I jeszcze to święte oburzenie gdzie jest Lee, przecież już powinien tu być, posprzątać po niej bałagan  który narobiła i ją uratować. 
Wrrr... 
Jak ona działała mi na nerwy. 
Do tego ciągłe flirty z facetami, kiedy w końcu jest ze swoją miłością życia. 
Bałam się, że dostane nie smaczne opisy sexu, na szczęście autorka oszczędziła nam tego. 

Książka i historia podobały mi się, dałabym więcej punktów, gdyby Indy mnie tak nie irytowała. 


Wydawca: Akurat
Data wydania: 18 marca 2010
Tytuł orygianlny: Rock Chick
Liczba stron: 512
Moja ocena: 3/5⭐





Komentarze

  1. Ciekawe zdjęcie, zachęca do przeczytania książki :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest to książka, która w jakikolwiek sposób by mnie zainteresowała, za to zdjęcie super :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie przepadam za takimi książkami, więc się raczej nie skuszę

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Ciche dni" Abbie Greaves

"Jak uspokoić swoje myśli" Sarah Knight