"Rzeźnik" Max Chornyj


Powieść inspirowana prawdziwą historią seryjnego mordercy Józefa Cyppka, Rzeźnika z Niebuszewa.
Wszystko, co przychodzi na świat musi też z niego odejść. Kto nie dopuszcza do siebie tej myśli, jest głupi albo szalony. Poza tym, czy w umieraniu jest coś złego? 
Rzeźnikowi z Niebuszewa, dzielnicy Szczecina, przypisano potworne zbrodnie. 
Zwłoki swoich ofiar wywoził do opuszczonego gmachu magazynów dzisiejszej szkoły rolniczej. Tam przerabiał je na mięso.
Po spuszczeniu wody w stawie przy ulicy Słowackiego odnaleziono kilkadziesiąt ludzkich czaszek, przeważnie dzieci. 
Rzeźnikowi udowodniono jednak tylko jedno morderstwo. Został skazany na karę śmierci. 
Wyrok na Józefie Cyppku wykonano 3 listopada 1952 roku o godzinie 17.45. Do końca nie okazał skruchy.
W miejscu, w którym mieszkał Rzeźnik z Niebuszewa do dziś nikt nie mieszka.
Bez owijania w bawełnę przyznałem się do wszystkiego, o co mnie oskarżono. Ale gdyby tylko mieli pojęcie, co naprawdę zrobiłem... Nie pozwoliliby mi tak łatwo umrzeć.


fot. Karolina Kolenda (nikomu nie stała się krzywda, to tylko charakteryzacja) 

Dzień dobry, dzisiaj przyszedł czas na recenzje Rzeźnika Maxa Czornyja. 
Książkę przeczytałam z nieukrywaną ciekawością ponieważ ja w Szczecinie studiowałam. Zgadnijcie gdzie? 
Tak, na ZUT czyli Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym, wcześniejszej Wyższej Szkole Rolniczej, a jeszcze wcześniej były to opuszczone magazyny w których to właśnie Cyppek mordował swoje ofiary.
Szczerze mówiąc trochę żałuje, że jak byłam na drugim roku i kolega wspominał o rzeźniku to mu nie wierzyłam, bo teraz z chęcią przeszłabym się pod jego kamienicę żeby chociaż na nią przez chwilę spojrzeć. 

Książka nawet mi się podobała. 
Drażniły mnie jedynie opisy czasów wojny, ja wiem że to musiało się tam znaleźć żeby poznać głównego bohatera, dowiedzieć się dlaczego mordował, jednak mnie to nudziło.
 No i z uwagi na czasy w jakich doszło do tych wydarzeń  spotkanie z historią było nieuniknione. 


Bardzo podoba mi się pomysł napisania książki w pierwszej osobie. 
Książka przeznaczona dla ludzi o mocnych nerwach, bez upiększeń, przedstawiająca opis dokonanych zbrodni, momentami nawet mi było niedobrze, więc nie polecam spożywać podczas czytania. Przerażający jest fakt, że Cyppek przerabiał swoje ofiary na dania mięsne, które później były sprzedawane na rynku. Jeśli mam być szczera to przez jakiś czas nie tknę bigosu. 

Wydawca: Filia 
Data wydania: 14 sierpnia 2019 
Liczba stron: 338 
Moja ocena: 4/5⭐

Komentarze

  1. Brrrr, nie przeczytałabym tej książki. Zwłaszcza, że jest oparta na prawdziwych wydarzeniach. Już samo zdjęcie wywołuje u mnie dreszcz grozy i kręcenie w żołądku 🙈

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie bym przeczytała. Zainteresowała mnie ta książka. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z przyjemnością dopisuję do listy. Zachęciłaś mnie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Ciche dni" Abbie Greaves

"Corka gliniarza" Kristen Ashley

"Jak uspokoić swoje myśli" Sarah Knight