"Dzisiaj należy do mnie" Agnieszka Dydycz
"Dzisiaj należy do mnie" to ciepła i napisana z
ogromną dozą optymizmu opowieść o prawdziwych miłościach, przyjaźniach, sile i
odwadze, która jest w każdym z nas, oraz o sile i determinacji w poszukiwaniu
własnej drogi do szczęścia. Dla każdego innej, w innym miejscu na ziemi. Główna
bohaterka z humorem i dystansem wraca do przeszłości i swych najcenniejszych
wspomnień. Wiele z nich dotyczy ludzi, których kiedyś poznała, pokochała, a
nawet straciła. Jedni przemknęli przez jej życie niemal niezauważeni, drudzy
pojawili się znienacka i równie niespodziewanie zniknęli, a jeszcze inni
zadomowili się w nim na dobre. Tak jak jej poprzednicy, z którymi kiedyś
dzieliła swoją duszę i którzy dzisiaj wspierają ją swoimi doświadczeniami. Ta
skłaniająca do przemyśleń, słodko-gorzka historia romansów i uczuć,
zaskakujących wydarzeń, odważnych decyzji oraz wyborów jest niepowtarzalną
lekcją życia, która inspiruje, bawi i wzrusza, a potem zostaje z nami na długo.
Bo to, co wydaje się końcem, jest zarazem początkiem…
Dzień dobry, czas na recenzję książki Dzisiaj należy do mnie Agnieszki Dydycz.
Nigdy wcześniej nie czytałam książek autorki, więc nie wiedziałam czego mogę się spodziewać.
Zaczęłam czytać i przepadałam.
Uwielbiam takie historie o mądrych i silnych kobietach.
Kama pomimo wielu przeciwności losu nie dała się złamać. Miała oczywiście wzloty i upadki jak każda z nas, jednak nie poddała się.
Zazwyczaj w książkach przeskoki w przeszłość mnie irytowały.
Tutaj poznając historię Marka, Sophie Madeline czy Teodezji nie miałam nic przeciwko. Wręcz na nie czekałam, bo byłam ciekawa co z ich dalszymi losami.
Książkę czyta się bardzo szybko z zapartym tchem. Jeśli mam być szczera, ja się w nią tak zaczytałam, że miałam wrażenie że to wszystko co się działo u Kamy to tak jakby przyjaciółka opowiadała mi co się u niej wydarzyło.
Książka pomogła przetrwać mi moje ciężkie chwile w życiu, podczas gdy Kamie umarł mąż, mi zmarł dziadek, czytając że ona się pozbierała, wiedziałam, że ze mną też będzie dobrze. Wiem, że to wszystko ta cała historia to fikcja literacka, jednak nie dla mnie.
Ja potrzebowałam takiej ciepłej historii z ogromną dozą optymizmu, i właśnie to dostałam.
Książkę jak najbardziej polecam, szczególnie osobom które lubią takie ciepłe, optymistyczne historie o silnych kobietach.
Wydawca: Muza
Data wydania: 17 kwietnia 2019
Liczba stron: 480
Moja ocena: 5/5 ⭐
Jestem fanką ciepłych i optymistycznych książek - dzięki za polecenie :)
OdpowiedzUsuńRecenzja zachęca do przeczytania. jak tylko się uporam z zaległościami w lekturach, chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńTo piękne, że książki pomagają nam nawet w tych najtrudniejszych chwilach! Dają nadzieję na lepsze jutro.
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle, ostatnio czytam nagminnie kryminały, ale chętnie zrobię przerwę na dobrą powieść ;)
OdpowiedzUsuń