"Zakochaj się, Julio" Natalia Sońska
Natalia Sońska zabierze nas do otulonych zimową scenerią
Krakowa i Zakopanego. Piękna, wzruszająca opowieść o miłości, dla której
inspiracją była klasyczna bajka o księżniczce na ziarnku grochu… Bo prawdziwą
księżniczką jest bohaterka, której szlachetne i dobre serce zwycięży nad
dwulicowością i fałszem innych.
Julia jest nauczycielką w jednym z krakowskich liceów. Jest młodą, ambitną
kobietą, która ze wszystkich sił pragnie zarazić uczniów sympatią do
matematyki, niestety – bezskutecznie. Mimo oporów młodzieży dotyczących samego
przedmiotu, Julia ma z nimi wspaniały kontakt, potrafi trafić do nich życiowymi
radami, a oni dzięki temu traktują ją jak starszą koleżankę, szanując
jednocześnie jako nauczycielkę. Dziewczyna ma bowiem złote serce – jest w
stanie zrobić dla swoich wychowanków wszystko, nawet narazić własną reputację!
Jakub jest deweloperem. Jego firma prężnie się rozwija, on realizuje się
życiowo, ma narzeczoną, Dagmarę, która wydaje się być idealną partnerką dla
niego – wysoko postawioną, z pozoru wychowaną młodą damą, której na pierwszy
rzut oka nie brak dobrych manier. Jakub jednak czuje pewien niedosyt. Coś w
jego życiu nie jest takie, jak być powinno, czuje pustkę i wciąż szuka
życiowego spełnienia. Ma wrażenie, że wszystko w jego życiu to przyzwyczajenie.
Czy przypadkowe spotkanie tych dwojga na jednym z górskich szlaków sprawi, że
ich życiowe drogi zejdą się na zawsze? Czy można odnaleźć w realnym życiu
prawdziwą księżniczkę?
Morał z tej bajki może być tylko jeden – jeśli człowiek szuka szczęścia, zawsze
je odnajdzie…
Wczoraj w nocy skończyłam czytać "Zakochaj się Julio" pierwszy raz czytałam książkę pani Natalii i sama nie wiedziałam czego się spodziewać. Szczerze mówiąc zaczęłam czytać ją w ciemno, bo wcześniej nawet nie zobaczyłam o czym jest. Zobaczyłam okładkę i stwierdziłam, że przeczytam.
Nie będę pisała o czym książka jest, bo to jest już zrobione wyżej, ja tylko napisze czy mi się podobało czy nie. Tak na prawdę mam pustkę w głowie od wczoraj i nie wiem jak się za tą recenzję zabrać.
Ogólnie książka mi się podobała tylko jedno mnie denerwuje, a mianowicie dlaczego Julia od razu nie poszła do Jakuba i nie powiedziała mu o co chodzi. Dała się zaszantażować temu dupkowi Darkowi, i tylko kłopoty z tego były. Czasem wkurza mnie taka naiwność u kobiet, ale chyba taka już ich dola w książkach obyczajowych.
Jeśli chodzi o podejście Julii do uczniów, to sama chciałabym mieć taką nauczycielkę w liceum (cieszę się, że byłam ostatnim rocznikiem, który nie musiał zdawać matematyki na maturze). Bardzo mi się podobało jak losy bohaterów się ze sobą splatały, bo przecież w prawdziwym życiu dzieje się tak samo.
Do tego urzekły mnie opisy naszych polskich gór. Ja jako osoba, która nigdy w górach nie była zakochałam się w nich od razu.
Książkę jak najbardziej polecam osobą, które lubią takie obyczajowe historie.
Data wydania: listopad 2017
Liczba stron: 304
Wydawca: Czwarta Strona
Moja ocena: 4/5
Nie przepadam za polskimi książkami, ale muszę przyznać, że ta okładka jest przecudowna <3
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę i myślę, że mi się spodoba. ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie w moim gatunku. Może kiedyś sięgne ale mała szansa ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/
Okładka robi wrażenie. Jest taka delikatna i zimowa. Na ogół jednak nie lubię takich opowiastek. Książka musi mieć w sobie to coś, czyli nie tylko ładną oprawę i... miłość. No i nie lubię naiwnych kobiet, popieram!
OdpowiedzUsuń#SadisticWriter
Mam już za sobą lekturę i bardzo mi się podobała, klimat zimy został zachowany :-), pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam góry, więc chyba sięgnę po tę książkę nawet żeby tylko zobaczyć te opisy :D
OdpowiedzUsuńP.S. mi z tą matmą się nie udało już i musiałam ją zdawać ;/
Słyszałam coś o tej książce w radiu (co swoją drogą mnie zaskoczyło) i wydaje mi się ze przeczytam ta pozycję. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Luna Fisher
Wątpię bym to przeczytała, jakoś ta pozycja do mnie nie trafia :/
OdpowiedzUsuńWidziałam już parę razy tę książkę, ale to totalnie nie moje klimaty, więc niestety jestem na nie :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Sara z Pełna kulturka
Myślę, że ta historia totalnie by mnie urzekła :-)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie to nie przekonuje...
OdpowiedzUsuńKojarzę autorkę, ale jakoś nie miałam okazji zapoznać się bliżej z jej prozą
OdpowiedzUsuńAh te "świateczne" ksiażki ;) może jak będę miała swój domek na wsi i będzie snieg, to zacznę czytać tak klimatyczne książki :D
OdpowiedzUsuńOpis wydaje mi się zbyt przesłodzony jak na moje gusta czytelnicze;) Raczej sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Nie lubię książek tego typu, więc raczej nie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń