"Pensjonat pod świerkiem"
Opowiadania do zbioru napisali:
Agnieszka Lingas-Łoniewska, Magdalena Knedler, Adrian Bednarek, Jolanta Kosowska, Nina Reichter, Daniel Koziarski, Anna Kasiuk, Anna Szafrańska
Do ukrytego w Tatrach, zasypanego śniegiem Pensjonatu pod
Świerkiem przybywają na święta kolejni goście. Każdy z nich przywozi własną
historię. Na miejscu wita ich para właścicieli, którzy – niczym anioły –
przyjmują pod swoje skrzydła życiowych rozbitków. Czy ich dobroć i życzliwość
wystarczy, by wydobyć z człowieka to, co w nim najlepsze, i jednocześnie
uchronić od tego, co złe?
Pensjonat pod Świerkiem to zbiór nastrojowych opowiadań stworzonych przez
lubianych autorów specjalnie na magiczny czas świąt Bożego Narodzenia. Do
czytania nie tylko przy kominku, z kubkiem aromatycznej herbaty w dłoni, w
towarzystwie bliskich osób i… pierniczków.
Jak ja się cieszę, że w końcu skończyłam tę książkę. Nigdy nie przypuszczałam, że jakaś świąteczna książka mi się nie spodoba, no i zderzyłam się ze ścianą, bo ta mi się nie podobała. Przeczytałam do końca tylko i wyłącznie po to aby sprawdzić czy wszystkie opowiadania są tak słabe i naciągane. Niby praca kilku autorów, a powtarzały się te same schematy. No nie podobało mi się, historie takie byle jakie, a jak już jakaś się rozkręcała to nagle się kończyło i zostawałam z niedosytem. Ja rozumiem, że książka ma taki tytuł a nie inny i pensjonat musiał się znaleźć w opowiadaniach, ale czemu wszyscy dojechali do niego przez przypadek, bo była zamieć śnieżna. I to cudowne rodzeństwo, które rozwiązywało problemy każdego gościa. A nie przepraszam, nie każdego, bo w opowiadaniach Adriana Bednarka nie pomogli, za to ja nie jestem usatysfakcjonowana ich zakończeniem. Nie chodzi mi tu o Happy End, ale jakieś większe wyjaśnienie.
Niestety ale nie polecam, chyba że ktoś lubi słabe opowiadania. Wydaje mi się, że jestem jedyną osobą, której się ta książka nie spodobała. No cóż, płakać nie będę i zdania nie zmienię.
Data wydania: 8 listopada 2017
Liczba stron: 512
Wydawca: Novae Res
Moja ocena: 2/5
Jakos chyba nie moje klimaty, a po Twojej opinii też raczej nie zerknę. Nie chce się zanudzić. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
lunafisher.blogspot.com
Ja ogólnie trzymam się na dystans z książkami o tematyce świątecznej, jakoś tak nie czuje potrzeby ich czytania i wcale nie pomagają mi się wczuć w klimat. A po ostatnich opowiadaniach, które przeczytałam doszłam do wniosku, że nie są one dla mnie;/ Tę książkę też sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Nie przemawia do mnie ta książka. Jest wiele innych które czekają aż po nie sięgne więc ta leci do nieczytanych ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com
Chciałam przeczytać tę książkę, ale skoro nie była tak dobra to chyba poczeka jeszcze na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję, żeby zamówić sobie tę książkę, ale zrezygnowałam i z tego, co piszesz, widzę, że dobrze zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńJa przede wszystkim nie ufam temu wydawnictwu - więc bym się za to nie zabrała i tak. Generalnie jestem dziwakiem, który w święta nie czyta nic świątecznego xD Rok temu czytałam o ludobójstwie w Rwandzie, bo tak jakoś się złożyło...
OdpowiedzUsuńTeż mi się średnio podobała, niektóre opowiadania były ok, ale przy większości strasznie się męczyłam i czekałam aż się skończą, pozdrawiam ucztadladuszy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczna okładka :) pomyślę nad nią :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł. Kilka opowiadań różnych autorów :) chętna! :D
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię świąteczno-zimowych książek, nie jest to coś dla mnie :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Sara z Pełna kulturka
Świąteczne książki bywają schematyczne, a kiedy mamy kilku autorów schematy aż proszą się o powtarzanie. Chyba mnie również by to zniechęciło :(
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Głośno o tej książce ostatnio, niestety nie było mi pisane się z nią zapoznać, a po świętach to już nie to samo :-p
OdpowiedzUsuńNie ty jedna nie lubisz tej pozycji, coraz więcej czytam negatywnych opinii o niej. Dlatego nie spieszy mi się by po nią sięgnąć :D
OdpowiedzUsuńNawet gdyby ocena wynosiła 5/5, to nie jest niestety mój gust :)
OdpowiedzUsuń