"Kolekcjoner motyli" Dot Hutchison
Dot Hutchison
„Kolekcjoner motyl”
Piękno jeszcze nigdy nie było tak przerażające…
Tuż obok pewnej odosobnionej posiadłości leży przepiękny ogród. Żyje w nim grupa porwanych, młodych kobiet, których skórę pokryto tatuażami, tak by przypominały kolekcję motyli. Opiekuje się nimi Ogrodnik: brutalny, psychopatyczny nadzorca, ogarnięty obsesją zbierania wyjątkowych eksponatów.
W końcu tajemniczy ogród zostaje odkryty, a jedna z ocalałych trafia do sali przesłuchań FBI. Agenci Victor Hanoverian i Brandon Eddison mają za zadanie rozwiązać najbardziej niesamowitą sprawę w swojej karierze. Jednak dziewczyna, która przedstawia im się jako Maya, sama jest jedną wielką zagadką.
Maya opowiada agentom o życiu w ogrodzie. Snuje przerażającą historię Ogrodnika, człowieka, który nie cofnie się przed niczym, by mieć pewność, że żaden piękny motyl mu się nie wymknie.
Im więcej dziewczyna ujawnia, tym bardziej agenci nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jeszcze więcej przed nimi skrywa…
„Kolekcjoner
motyli” to pierwsza książka Dot Hutchison, z którą miałam do czynienia.
Szczerze mówiąc nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po tej autorce. Kiedy przeczytałam
opis to sama nie wiedziałam, czy książka przypadnie mi gustu ze względu na
okrucieństwa w niej zawarte. Pierwsze
100 stron czytałam dosyć długo, historia do mnie nie przemawiała, no i Maya
mnie denerwowała, sam sposób jej bycia. Jednak im dłużej czytałam i poznawałam
dziewczynę, zrozumiałam dlaczego jest taka, a nie inna, nawet ją polubiłam.
Książka opowiada
o grupie dziewczyn, które zostały
porwane i uwięzione w ogrodzie przez mężczyznę nazywanym przez nie ogrodnikiem. Oprawca tatuuje im na plecach
skrzydła motyli, w ten sposób oznacza je i nadaje im nowe imiona. Niestety
motyle nie żyją długo, mają swój termin przydatności. Po upływie danego czasu
mężczyzna morduje je i trafiają do szkła.
Powieść wstrząsająca i nietypowa, jak pisałam
wcześniej na początku ciężko było mi się wciągnąć, ale tylko na początku, bo
później chciałam poznać całą historię.
Książka bardzo mi
się podobała, z niecierpliwością czekam na drugą część.
Oryginalny tytuł: Butterfly Garden
Data
wydania: 14
czerwca 2017
Liczba stron:
400
Wydawca: Wydawnictwo
FILIA
Moja ocena: 5/5
Chodź bardzo krótka recenzja miło się ją czytało. Mimo wszystko, nie jest to gatunek, który czytam. Jednak chętnie będzie tutaj częściej zaglądać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo za komentarz, recenzja krótka bo dopiero się wprawiam w blogowy świat ;)
UsuńIntrygująca okładka to pierwsze co mnie skusiło :-) Fabuła mogłaby mi się spodobać również, bo to ewidentnie moje klimaty! Będę ja miała na uwadze :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Słyszałam już opinie jak dotąd same pozytywne. Myślę, że książka nie jest w moim stylu, ale coś mnie do niej ciągnie...
OdpowiedzUsuńŚwietna fabuła! Nigdy nie słyszałam o tej książce, a chyba powinnam. Ostatnio uwielbiam takie pozycje, pozdrawiam Asia z ucztadladuszy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWiesz, zaciekawiła mnie okładka książki i mimo mojego dość rzadkiego konktaktu z takimi książkami zaciekawiła mnie i chybasięgnę po nią w wolnym czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/2017/09/this-war-of-mine-opinie-o-grze.html
Krótko zwięźle i na temat :d książka nie dla mnie, ale zbliżają się urodziny teściowej :D
OdpowiedzUsuńTeściowa lubi kryminały ?
UsuńNaprawdę zapowiada się mocna lektura :D
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej gdzieś mi się ten tytuł obił o uszy, ale nigdy się nie zastanawiałam o czym tak naprawdę książka opowiada. Teraz, gdy przedstawiłaś opis... tyle wystarczyło, żeby zaciekawić kryminałem osobę, która ich nigdy nie czyta :o. Ja jestem za!
OdpowiedzUsuń#SadisticWriter
czytaj ! Warto ! :)
UsuńPiękna okładka. Recenzja również ciekawa, aczkolwiek jeśli mogłabym wspomnieć trochę za dużo streszczenia w niej było. Z chęcią bym przeczytała tę książkę gdyby wpadła mi w ręce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Sara z Niesamowity Świat Ksiażek
No własnie ta książka jest tak napisana, że po pierwszych kilku stronach już prawie wszystko się wyjaśnia więc ciężko jest coś o niej napisać nie ujawniając treści ;)
UsuńNiektóre niestety tak mają :)
UsuńDot - kolejny mistrz kryminału, mój portfel cierpi, gdy patrzę na okładkę :)
OdpowiedzUsuńTo już kolejna pozytywna recenzja tej książki z którą się spotykam :) Mam ochotę na jakiś ciekawy thriller jesienią, myślę że "Kolekcjoner motyli" idealnie wpasuje się w ten klimat :)
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
W ostatnim czasie mam niebywałą ochotę na thrillery psychologiczne, co być może wiąże się z pogodą za oknem i tym, że czytam to co idealnie wpasowuję się w aurę.
OdpowiedzUsuńO tej pozycji słyszałam wiele, została mi kilkukrotnie polecona przez znajomą, a do tego tkwi na mojej półce. Czyż to nie wystarczające powody by ją przeczytać? Dla mnie tak.
Bardzo ciekawa recenzja.
Pozdrawiam x
Gdzieś mi mignęła ta okładka ale po Twojej krótkiej aczkolwiek niesamowicie intrygującej recenzji na pewno ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Magda
https://booksbymags.blogspot.com/
Słyszałam już o tej pozycji, być może po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Dominika z Zaczytana D
Zaciekawiłaś mnie tą książką. W dodatku te zdjęcie... Jest po prostu śliczne <3 Jestem fanką kryminałów, ale raczej wierna jednej autorce, Lisie Gardner. Ale czasami warto coś zmienić, więc chyba sięgnę po tę lekturę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Paula:
http://zniewolone-trescia.blogspot.com/